Parę lat temu miałam przyjemność odwiedzić Portugalię i spróbować lokalnego przysmaku – pasteis de nata. Ja miałam okazję spróbować najbardziej znanej odmiany tych ciastek, czyli pasteis de Belem. Ich odtworzenia się nie podejmę – podobno sekretną recepturę znają tylko 3 osoby! Te urocze ciasteczka to nic innego jak babeczki z ciasta francuskiego, wypełnione kremem budyniowym. Przypieczony wierzch to ich znak rozpoznawczy! Tradycyjnie podaje się je posypane cynamonem lub cukrem pudrem.


Składniki
- opakowanie ciasta francuskiego
- 4 żółtka
- 1.5 łyżki mąki pszennej
- szczypta soli
- 115g cukru
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 90ml wody
- 150ml mleka
- skórka z połówki cytryny (sparzonej i umytej)
- laska cynamonu
Przygotowanie
🔸W małym garnku wymieszać wodę z cukrem, cynamonem i cytryną. Podgrzewać na małym ogniu aż cukier się rozpuści a całość zagotuje.
🔸W osobnym garnku wymieszać mleko, szczyptę soli, wanilię i mąkę. Podgrzewać na małym ogniu cały czas mieszając aż do zgęstnienia.
🔸Oba garnki zdjąć z ognia i odstawić na 5 min do ostudzenia.
🔸Piekarnik rozgrzać do 250 stopni (góra-dół).
🔸Do garnka z mlekiem i mąką wlać żółtka i dokładnie wymieszać.
🔸Do mleka i żółtek przelać przez sitko syrop cukrowy i dokładnie wymieszać.
🔸Ciasto francuskie pokroić na 12 równych kawałków. Każdym kawałkiem wyłożyć gniazdo foremki na muffiny - na dnie zostawić więcej ciasta, boki mogą być cieńsze.
🔸Nadzienie przelać przez sitko z garnka do naczynia z dziubkiem. Wlać nadzienie do każdej foremki, maksymalnie do 3/4 wysokości ciasta.
🔸Ciastka włożyć do piekarnika, piec w 250 stopniach przez ok. 15 minut. Nadzienie lekko urośnie i skarmelizuje się.
🔸Po upieczeniu ostudzić na kratce, podawać posypane cukrem pudrem i cynamonem. Najlepiej smakują na świeżo.