Kiedy temperatura na termometrze przekracza 30 stopni, często odczuwamy spadek apetytu. Nawet jeśli apetyt dalej dopisuje, to niekoniecznie mamy ochotę na stanie w gorącej kuchni nad rozgrzaną patelnią, parującym garnkiem z zupą czy buchającym żarem piekarnikiem. Tutaj na ratunek przychodzą nam chłodniki – szybkie zupy podawane na zimno. Najczęściej do ich przygotowania nie potrzeba nawet żadnego wywaru. Zapraszam na najprostszy moim zdaniem chłodnik – hiszpańskie gazpacho! Jego główną bazą są aromatyczne pomidory. Śmiało można skusić się na dodanie owocowego akcentu, np. arbuza czy, tak jak ja, truskawek.
Składniki na 2 godne porcje:
- 1kg (ok. 8 średnich) dojrzałych pomidorów
- ząbek czosnku
- mały ogórek
- 1/4 czerwonej cebuli
- 10 truskawek
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki soli
- łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
- trochę białego pieczywa, np. 1 bułka
- do podania: pół kostki sera feta, kilka kropli octu balsamicznego, pieprz, truskawki, grzanki z czerstwego pieczywa
Przygotowanie
🔸Pomidory naciąć na krzyż, sparzyć wrzątkiem a następnie zalać zimną wodą.
🔸Odcedzić, obrać ze skórki, pokroić na ćwiartki usuwając rdzeń.
🔸Ogórka, cebulę, bułkę i czosnek z grubsza posiekać.
🔸Wszystkie składniki wrzucić do blendera i zblendować na gładko.
🔸Schłodzić w lodówce przez co najmniej 2 godziny.
🔸Gazpacho podawać w miskach posypane pokruszonym serem feta i świeżo zmielonym pieprzem. Całość skropić octem balsamicznym i udekorować truskawkami i grzankami.
🔸Grzanki: czerstwe lub mrożone pieczywo (u mnie 2 kromki chleba tostowego) pokroić w kostkę i podsmażyć na rozgrzanej patelni na 1 łyżce oliwy. Posypać solą i oregano lub ziołami prowansalskimi.
