Naprawdę uwielbiam focaccię – na blogu znajduje się już jeden przepis, jednak tym razem chciałabym pokazać Wam kulisy przygotowywania go krok po kroku oraz dostosowywania do własnych potrzeb.
Przy tworzeniu tego przepisu będziemy korzystać z kalkulatora Klubu Miłośników Pizzy. Służy on przede wszystkim do obliczania składników potrzebnych na pizzę neapolitańską, jednak na focaccię też się nada! Wykorzystane przeze mnie wartości poszczególnych parametrów zależą od mojego doświadczenia (hydratacja, sól, oliwa) oraz potrzeb (czasy, masa ciasta).
Cofnijmy się teraz o x(x) lat wstecz do lekcji fizyki/matematyki w szkole. Treść zadania:
"Agnieszka chce w piątek o godzinie 19 wyciągnąć z piekarnika pyszną focaccię przygotowaną na blaszce o wymiarach 35x35 cm. Ciasto może zacząć przygotowywać w czwartek o 16 - uroki pracy zdalnej. W jej mieszkaniu jest około 20 stopni. Agnieszka korzysta z typowej mąki uniwersalnej - jej zawartość białka to pewnie ok. 10-11%. Oblicz przepis dla Agnieszki".
Zadanie to jest trochę podobne do rozwiązywania zadań z fizyki – na początek polecam wypisać sobie dane i szukane – to zawsze pomaga 😂
Dane:
- wymiary blachy
- godzina rozpoczęcia przygotowań i pieczenia
- temperatura otoczenia
- rodzaj mąki
Szukane:
- ilość poszczególnych składników
- godziny rozpoczęcia poszczególnych etapów
Zacznijmy od wymiarów blachy, które powiedzą nam jakiej porcji ciasta potrzebujemy. Przyjęłam wzór, że waga porcji ciasta powinna wynosić
długość blachy x szerokość blachy x 0.725
0.725 zostało dobrane w sposób empiryczny – jeszcze nikt nie narzekał 😂 Dzięki temu focaccia będzie wielkości blachy i będzie miała wysokość ok. 2 palców. Dla blachy 35x35cm wychodzi ok. 888g ciasta.
Mąka – Korzystam ze zwykłej mąki która ma dopisek „Uniwersalna” na opakowaniu, więc nie będę szaleć z hydratacją (czyli procentowym stosunkiem masy wody do masy mąki w cieście) i wybiorę sprawdzone 70%. Jeśli korzystacie z włoskich mąk do pizzy które mają większą zawartość białka niż zwykłe mąki sklepowe to śmiało można eksperymentować z tą wartością – widziałam nawet przepisy z hydratacją 100%.
Ilość soli – 30g na litr wody – taka wartość sprawdza mi się również przy pizzy i pozwala unikać niepotrzebnego suszenia w nocy.
Tłuszcz – 35g na litr wody – jak wyżej, tak zawsze robię i jest dobrze 😁
Co do czasów – pomiędzy czasem rozpoczęcia (czwartek o 16) a czasem zakończenia pieczenia (piątek o 19) jest 27 godzin. Na pieczenie liczę około 30 minut, ciasto przed pieczeniem powinno poleżeć ok. 6 godzin w temperaturze pokojowej a metoda no knead zajmie nam około 3,5h (spokojnie, samego czasu spędzonego z ciastem będzie może z pół godziny). Wypełniając znane nam godziny wychodzi, że:
- w czwartek o 16 zaczniemy robić ciasto
- w czwartek ok. 19:30 ciasto pójdzie do lodówki
- w piątek o 12:30 focaccia powinna wyjść z lodówki (6h przed pieczeniem)
- w piątek o 18:30 focaccia powinna wejść do piekarnika (pół godziny przed jedzeniem)
W sumie ciasto spędzi 3,5+6h w temperaturze pokojowej oraz 26,5-(3,5+6)=17h w lodówce. Uff, wyliczyliśmy wszystko co potrzeba! Teraz czas na kalkulator! Wprowadzam wszystkie wartości (zaokrąglam całkowity czas wyrastania):

I otrzymuję taki oto wynik – ilość drożdży wyliczana jest dla pizzy neapolitańskiej, dlatego ja tę wartość jeszcze mnożę razy 4. Kto nie ma wagi jubilerskiej (a polecam mieć 🤣) ten może sobie ten wynik zaokrąglić, nie będziemy nikogo karać za brak aptekarskiej dokładności – byleby to były wartości rzędu kilku gramów drożdży na blaszkę, a nie 25g 😀 0.67×4 daje ok. 2,68g świeżych (lub mrożonych) drożdży. W przypadku korzystania ze zwykłej wagi kuchennej polecam najpierw zważyć np. wodę, a potem do niej dodać drożdże, inaczej waga może nie zareagować.
Możecie oczywiście skorzystać z suszonych drożdży, wtedy korzystajcie z przelicznika: 25g drożdży świeżych to 7g drożdży suszonych.

Ten wpis uznajcie za delikatne liźnięcie tematu włoskich wypieków. Po ogrom wiedzy i doświadczenia zapraszam wszystkich na grupę na Facebooku oraz kanał Youtube Klubu Miłośników Pizzy – uwaga, to wciąga!

Poniżej znajduje się przykładowy przepis wyliczony dla blaszki 35×35 – pozdrawiam Cię Agn! ♥️

Składniki
- 509g mąki pszennej
- 356g zimnej wody
- 11g soli
- 12g oliwy
- ~2,68g świeżych drożdży
Przygotowanie
- Drożdże wkruszyć do wody, wymieszać. Jeśli korzystamy z zamrożonych nie trzeba ich wcześniej rozmrażać.
- Dodać mąkę, oliwę i sól.
- Wszystkie składniki wymieszać dokładnie łyżką - ciasto będzie miało grudki, ale nie powinno być widać mąki. Miskę przykryć szczelnie folią spożywczą (lub tak jak ja skorzystać z zamykanego pudełka) i odłożyć w temperaturze pokojowej na ok. 45-60 minut.
- Po tym czasie należy ciasto poskładać, najlepiej przy pomocy silikonowej łopatki. Składanie polega na zawijaniu brzegów ciasta do jego środka.
- Ponownie zamknąć/przykryć ciasto, składanie powtórzyć jeszcze 2 razy (czyli w sumie składamy 3 razy), pomiędzy każdym składaniem odczekać podobną ilość czasu. Zajmie to około 3-3,5h. Po tym czasie ciasto, dalej szczelnie zamknięte, włożyć do lodówki na tyle godzin ile zostało wyliczone (dla tego przepisu: 17h).
- Ciasto wyciągnąć z lodówki ok. 6h przed pieczeniem i delikatnie wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wysmarowaną oliwą. Aby nie porozrywać ciasta można wspomóc się grawitacją - wystarczy położyć odwróconą miskę na blaszce i poczekać aż ciasto samo się odklei. Blaszkę przykryć folią spożywczą.
- Co jakiś czas ciasto delikatnie rozciągnąć palcami (uważać aby nie rozerwać powstałych bąbelków powietrza) aż zajmie całą powierzchnię blaszki.
- Tuż przed pieczeniem zrobić palcami dziury w całej focacci (wykonując stanowcze ruchy palcami, jak podczas gry na pianinie), powstałe dołeczki polać oliwą.
- Opcjonalnie dodać ulubione dodatki - tym razem postawiłam na pomidorki koktajlowe i świeżo zmieloną sól.
- Piec przez ok. 15-20 minut na termoobiegu na dolnej półce - przez pierwsze 5 minut w 250 stopniach , następnie obniżyć temperaturę do 230 stopni. Gdyby focaccia za bardzo się przypiekała - obniżyć temperaturę, jeśli będzie blada - dać ją na ostatnie parę minut na górę piekarnika.
- Po upieczeniu wyjąć focaccię z blaszki i ostudzić na kratce przed krojeniem.
10 komentarzy
[…] Po ogólny wpis o focacci wraz z instrukcją jak samemu wyliczyć sobie ilość składników zapraszam tutaj. […]
Totalnie warto było poświęcić te 30h na ten przepis! A tak serio, to faktycznie pracy przy cieście było niewiele, dużo więcej czasu spędziłam na podziwianiu jak ładnie sobie rośnie 😂 Co najważniejsze efekt końcowy wszystkim smakował, mimo że to był mój debiut w wypiekach tego typu. Ale to już zasługa dokładnie opisanego przepisu i zdjęć krok po kroku, także dzięki Ala!
A tutaj moja focaccia – jako dodatki pomidorki koktajlowe, oliwki i listki świeżej bazyli (je dodałam pod koniec pieczenia). Pycha!
Wygląda pięknie!
[…] i prace rozpocząć kilkadziesiąt godzin wcześniej. Brzmi jak kupa roboty, ale we wpisie Focaccia – poradnik krok po kroku pokazałam, że samej roboty jest naprawdę niewiele – ciasta nie trzeba wyrabiać, wystarczy […]
Czy po trzecim składaniu należy również odczekać te 45 minut zanim włożę ciasto do lodówki?
Nie trzeba, po ostatnim złożeniu można już ciasto włożyć do lodówki. Ale jak Ci się chwile zapomni to też nic się nie stanie 😀
Dziękuję za odpowiedź, ciasto już jest w lodowce 🙂 obawiam się tylko, że na rozmiar blaszki 30×40 czyli ta standardowa z piekarnika, proporcje które zostały wyliczone będą za małe i focaccia będzie bardzo cienka, a chciałabym ja przekroju na pół, aby zrobić kanapki
Przykładowy przepis podany w tym poście jest na mniejszą blaszkę niż taka fabryczna z piekarnika, więc faktycznie focaccia może być niższa. Jak będziesz wykładać ciasto na blachę to po prostu nie rozciągaj ją na całą blachę tylko zrób trochę mniejszą to na pewno wyrośnie.
Teraz ja sama już tak się nie bawię w wyliczenia, w zeszłym roku nagrałam na Instagramie rolkę z przepisem na focaccię w blaszce i teraz cały czas robię z tych proporcji: https://www.instagram.com/reel/Cv6nNJWpk2J/?igsh=aTg1bzdmNnFqYnV1
[…] ważne informacje, teraz możemy przejść do przygotowania przepisu. Tak jak podczas opisywania focacci najpierw pokażę Wam skąd wzięły się poszczególne ilości/czasy, a następnie podam […]